niedziela, 4 maja 2014

Od Masako do Venenum

Od razu po tym, jak ogarnęłam nowe mieszkanie, wyszłam na zewnątrz. Z książką pod pachą pobiegłam do stacji autobusowej. Nie byłam w stanie spędzać dużo czasu sama w małym, ciasnym pokoiku. Gdy dotarłam na przystanek, wsiałam w pierwszy lepszy autobus i pojechałam.
Jechanie piętnaście minut wśród mnóstwa ludzi nie było zbyt przyjemnie, ale warto było wytrzymać. Gdy zatrzymaliśmy się w centrum od razu wysiadłam i pobiegłam w stronę najbliższego zielonego fragmentu ziemi. Tak bardzo skupiłam się na drzewie, że nie zauważyłam nawet dziewczyny, którą potrąciłam. Kiedy odzyskała równowagę, odwróciła się i pobiegła w moją stronę. Zaczęłam iść nieco szybciej. Rudowłosa dogoniła mnie, złapała za ramię i odwróciła do siebie.
- Czemu na mnie wpadłaś?! - ryknęła
- T..To nie było specjalnie... Nie zauważyłam cię... - wyjąkałam.
- Mówisz? Coś Ci nie wierzę!
- P..przepraszam... - chciałam powiedzieć coś więcej, ale nie dała mi dojść do słowa.
- Przepraszam nie wystarczy! Musze Cię ukarać! - wykrzyknęła i podniosła na mnie dłoń.
Skuliłam się. Spodziewałam się po tym miejscu spokojniejszych ludzi. Pisnęłam cicho, przerażona.
Dłoń dziewczyny zatrzymała się tak nagle, jak się uniosła. Założyłą dłonie na siebie i spytała jak gdyby nic się nie stało.
- Jak się nazywasz?
- Co? - odpowiedziałam pytaniem. - Przed chwilą chciałaś mnie uderzyć! - uniosłam się nieco.
- Co było, a nie jest nie pisze się w rejestr! - powiedziała wesoło. - To jak się nazywasz?
- Masako. - zaczęłam być pewniejsza siebie wobec niej.
- Ja jestem Venenum. - powiedziała wyciągając dłoń.
Uścisnęłam ją niepewnie. Bałam się, że zaraz mi wykręci rękę, czy zrobi coś w tym stylu. Gdy Venenum wypuściła mnie z uścisku, szybko schowałam dłonie za plecami i powoli rozcierałam nadgarstek. Miała naprawdę mocne ręce...
- Chodź! - krzyknęła biorąc mnie za łokieć. - Oprowadzę cię!
- A...ale ja chciałam poczytać... - powiedziałam cicho.
Niestety dziewczyna nie słuchała mnie, ciągnąc w głębiny miasta...
<Venenum?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz